Człowiek mądrej wiary
Kompetentny katecheta wie, że nieprawdziwe jest twierdzenie, iż jedni ludzie opierają się na rozumie i wiedzy, a inni kierują się wiarą. Podział ludzi na wierzących i niewierzących wprowadza w błąd, gdyż w rzeczywistości wszyscy ludzie są wierzący. To, co dla nas najważniejsze, opiera się bowiem na wierze i zaufaniu. Żadna nauka nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego miłość jest dla nas tak ważna, dlaczego myślimy o życiu wiecznym, mimo że umieramy, czy dlaczego potrafimy kochać i decydować, a zwierzęta, które mają ciało podobne do naszego ciała, nie mają takich zdolności. Kompetentny katecheta wyjaśnia dzieciom i młodzieży, że wiara nie występuje jedynie w sferze religijnej, czyli w kontakcie z Bogiem. Na wierze opieramy się także w kontaktach z ludźmi. Żaden człowiek nie udowodni nam na przykład tego, że jest z nami szczery, że dotrzyma danego nam słowa, że nas kocha i że zależy mu na naszym losie. Może dawać nam znaki, które o tym świadczą, jednak to od nas zależy, czy w te jego znaki uwierzymy, czy też nie. W kwestii wiary różnimy się tym, że jedni ludzie wierzą tym, którzy są wiarygodni, a inni wierzą tym, którzy kłamią, manipulują i nie dotrzymują przyjętych przez siebie zobowiązań. Jedni wierzą zatem w sposób racjonalny, a wiara innych ludzi jest naiwna. Człowiek niedojrzały cechuje się tym, że wierzy tym, którzy nie zasługują na wiarę, a nie wierzy tym, którzy są uczciwi i szczerze pragną jego dobra. Zdarza się, że ktoś z katechizowanych wierzy tym dorosłym czy tym rówieśnikom, którzy prowadzą go do uzależnień, grzechów czy innych form kryzysu, a nie wierzy rodzicom czy innym wychowawcom, którzy naprawdę troszczą się o jego rozwój i którym rzeczywiście zależy na jego losie.
POLECAMY
Niektórzy twierdzą, że trudniej jest uwierzyć Bogu niż ludziom, bo Bóg jest niewidzialny, a ludzi widzimy. Kompetentny katecheta wyjaśnia, że nie jest to prawda. To, czy komuś z ludzi wierzę, czy też zachowuję wobec niego nieufność, powinno zależeć nie tylko i nie przede wszystkim od tego, co widzę, czyli od zewnętrznego zachowania tej osoby. Jeśli moja wiara lub moja nieufność w odniesieniu do danej osoby mają być racjonalne, to powinny opierać się przede wszystkim na rozpoznawaniu tego, co w drugim człowieku jest niewidoczne dla oczu, a co rozstrzyga o tym, czy to jest ktoś wiarygodny, czy też nie. Najważniejsze dla wiarygodności są myśli i przekonania drugiego człowieka, stopień wrażliwości jego sumienia, hierarchia wartości i normy moralne, którymi się kieruje, motywy i cele jego działania. A to wszystko nie jest bezpośrednio widzialne i nie poddaje się procesowi naukowego udowodnienia. Nie tylko zatem w kontakcie z Bogiem, lecz także w kontaktach z ludźmi jesteśmy ostatecznie zdani na wiarę lub niewiarę w uczciwość tej drugiej osoby. Kompetentny katechet...