Czy wolno kochać samego siebie?
Trudno jest być szczęśliwym wtedy, gdy inni ludzie, zwłaszcza bliscy, nas nie kochają. Jeszcze trudniej cieszyć się życiem wtedy, gdy nie kochamy samych siebie. W takiej sytuacji zwykła codzienność staje się nieznośnym ciężarem. Ogromnie przecież ciąży przebywanie dzień i noc z kimś, do kogo nie odnosimy się z miłością. Czy jednak wolno mi pokochać samego siebie? A może człowiek szlachetny to ktoś, kto kocha wyłącznie innych ludzi? Takie dylematy ma wielu nastolatków i dorosłych, gdyż od dzieciństwa słyszymy, że mamy kochać Boga i bliźniego. Niestety, mało jest takich rodziców, księży i innych wychowawców, którzy pomagają dzieciom i młodzieży pokochać siebie i którzy wyjaśniają, na czym polega dojrzała miłość w odniesieniu do własnej osoby. To dlatego znaczna część wyznawców Chrystusa myśli, że kto kocha samego siebie, ten jest egoistą. W rzeczywistości Bóg nam wręcz poleca, żebyśmy pokochali samych siebie. Biblia jest w tym względzie jednoznaczna: kochaj bliźniego jak siebie samego! Chrześcijanin powinien kochać Boga i każdego bliźniego, czyli także tego bliźniego, którym każdy z nas jest dla samego siebie.
POLECAMY
Dlaczego powinienem pokochać siebie?
Istnieją przynajmniej trzy powody, dla których każdy z nas powinien pokochać samego siebie.
1. Po pierwsze dlatego, żeby uszanować Boga, który każdego z nas kocha dosłownie nad życie. Jeśli nie szanuję samego siebie, czyli kogoś, za kogo Bóg oddał życie, to tym samym lekceważę miłość Stwórcy do mnie. Bóg wtedy cierpi i ogromnie martwi się o mój los. Kto kocha siebie, ten ratuje Boga przed cierpieniem i urządza Mu święto radości.
2. Po drugie, powinienem pokochać samego siebie, gdyż dopiero wtedy mam siłę i motywację, żeby pracować nad własnym charakterem, żeby pokonywać moje słabości, żeby postępować zgodnie z moimi ideałami i aspiracjami, żeby stawać się najpiękniejszą wersją samego siebie. Kto nie kocha siebie, ten nie cieszy się sobą nawet wtedy, gdy jest młody, zdrowy i obdarowany wieloma talentami.
3. Po trzecie, powinienem pokochać samego siebie po to, żebym był w stanie kochać bliźnich. Nie pokocha dojrzale innych ludzi ten, kto nie kocha siebie. Nie ma takiej możliwości, żebym był dobry i życzliwy dla innych ludzi, jeśli nie umiem z przyjaźnią odnosić się do siebie. Miłość do samego siebie to nie przeszkoda w pokochaniu Boga i bliźnich, lecz przeciwnie, to warunek, żebym umiał do innych odnosić się z miłością. W Starym Testamencie miłość do samego siebie była najwyższą miarą miłości bliźniego. Zmienił to dopiero Jezus, bo On pragnie, byśmy siebie i bliźnich kochali aż tak, jak On pierwszy nas pokochał.
Błędne postawy wobec samego siebie
Nie wystarczy wiedzieć, że Bóg pragnie, abym odnosił się z miłością do samego siebie. Muszę jeszcze wiedzieć, na czym taka miłość polega. Najpierw powinienem wiedzieć, co jest zaprzeczeniem dojrzałej postawy wobec samego siebie.
1. Pierwszy błąd jest oczywisty i polega on na tym, że odnoszę się do siebie z lekceważeniem czy pogardą, że nienawidzę siebie, że siebie poniżam i odrzucam. Taka postawa prowadzi do rozpaczy, do obojętności na własny los, do stanów samobójczych, do popadania w śmiertelnie groźne uzależnienia.
2. Drugi błąd to popadanie w skrajność przeciwną, czyli w egoizm. Egoista nie kocha siebie. On siebie rozpieszcza i ubóstwia. Nie dostrzega swoich sł...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań magazynu "Katecheza"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
- Dostęp do filmów szkoleniowych
- ...i wiele więcej!